Strona:Karol May - W Kraju Mahdiego T.3.djvu/466

Ta strona została przepisana.

Co jednak najciekawsze, to, że May pomija najzupełniej pierwiastek erotyczny, a mimo to powieści jego nie tracą na tem wcale i są stokroć więcej zajmujące, niż najbardziej erotyczne romansidła francuskie z epoki Dumasa. Stąd też dzieła jego może czytać młodzież, począwszy od lat najmłodszych.
Nie znaczy to jednak, jakoby to były powieści wyłącznie dla młodzieży. Czytają je bowiem wszyscy. May ma miliony czytelników w wieku od lat 10 do 70, i to bez różnicy stopnia wykształcenia.
Głównym bohaterem powieści Maya jest sam autor. Daje on czytelnikom wrażenia niejako z pierwszej ręki i przez to zyskuje sobie odrazu zaufanie czytającego. Grupuje się około niego nieprzejrzany tłum osób, a każda z nich scharakteryzowana jest genialnie. Autor już w progu każdej ze swych podróży spotyka się z przeciwnościami i odrazu zawiązuje węzeł intrygi, która ciągnie się nieraz przez kilka tomów i przybiera coraz nowe ogniwa powikłań.
Przeciw bohaterowi stają zazwyczaj całe zastępy wrogów, z którymi on jednak daje sobie radę w nadludzki niemal sposób.
Posiadając europejskie wykształcenie i będąc wyposażonym w dwa wyborne karabiny, z których jeden 25-strzałowy, w rewolwer, szkła powiększające, nóż, małą apteczkę i t. p., wędruje autor z kraju do kraju; umie on sobie zdobyć konia, wielbłąda, nawet wołu do jazdy pod wierzch; zyskuje łatwo łó0ź, jeśli mu jej potrzeba, a nawet statek; walczy w bitwach po stronie uciśnionych; godzi powaśnione szczepy; wyławia zbrodniarzy i barbarzyńskich łowców oraz handlarzy niewolników; udaremnia zakusy złych ludzi wobec niewinnych i t. d. i t. d. — zawsze pełen nieustraszonej o0wagi, pewny i ufny we własne siły i słuszność swojej sprawy. A z ust jego płyną słowa, kojące jak balsam, podnoszące dusze ludzkie na wyżyny doskonałości.
A powodzenia jego są usprawiedliwione zupełnie tem, że działa on wśró0 ludzi, stojących na bardzo nizkim stopniu kultury, i te wynalazki cywilizacyi są Ola nich niemal cudami.
Niema, zdaje się, na świecie powieści, któraby posiadała wybitny pierwiastek uszlachetniający, a nie była zarazem nudną i zniechęcającą z powodu tak zwanych morałów. Powieści Maya są pod tym względem bez zarzutu. Zawierają one najwybitniejsze pierwiastki uszlachetniające, a nie rzuca się to w oczy, jako morał, i czytelnik bezpośrednio ich nawet nie