Strona:Karol May - W Kraju Mahdiego T.3.djvu/470

Ta strona została przepisana.

„wybranych’”, ale Oła ogółu. Dodać należy, że tłómaczenie jest — powiedzmy jednem słowem szczerze, a dobitnie — polskie, czego nie można o wszystkich „tłómaczeniach“ powiedzieć.“


Podobnych głosów o tygodniku „PRZEZ LĄDY I MORZA“ moglibyśmy przytoczyć znacznie więcej. Sądzimy jednak, że powtórzone powyżej wystarczą do przekonania czytelników, iż pismo na poparcie ogółu zasługuje.
W roku następnym 1912-tym równocześnie z drukiem dalszych powieści Maya przystąpimy do wydawania najprzedniejszych dzieł podróżniczych innych znakomitych autorów, tak swoich, jak i obcych. Tymczasem jednak pragnęlibyśmy wydawnictwo nasze rozpowszechnić o ile możności nietylko w kołach inteligencyi, ale i wśród rzesz rzemieślniczych, robotniczych i ludowych. Mając już gotowe dwwie serye, zebrane w 20 tomach, pragnęlibyśmy ułatwić nabycie tych cennych dzieł drogą sprzedaży na raty miesięczne w kwocie minimalnej, aby wydatek ten nie czynił wyłomu w budżecie domowym.
Mamy nadzieję, że z ułatwienia tego skorzystają najszersze koła obywateli, jako też stowarzyszenia oraz szkoły, i zaopatrzą swe biblioteki w cenne, trwałej wartości dzieła, które się czyta po kilka razy i zawsze z jeonakowem zainteresowaniem.