Strona:Karol May - W krainie Taru.djvu/58

Ta strona została skorygowana.

ca, to alboś stracił nagle rozum, albo... religja chrześcijańska jest o wiele szlachetniejsza, niż o tem miałem pojęcie. Ja jednak jestem człowiekiem przezornym i nie wierzę ani tobie, ani twojej religji... Oddalę się więc stąd natychmiast, nie czekając, aż odzyskasz rozum na nowo... Jeżeli go zaś nie odzyskasz, to niechaj Allah wynagrodzi ci stratę rozumu błogosławieństwem.
Porwał swój koc i wybiegł z izby, a po paru minutach odjechał, nie zapłaciwszy za nocleg, jak się o tem później dowiedziałem. Gdy odgłosy kopyt końskich ucichły, ozwał się Halef:
— Ano, pojechał! Jak przypuszczałem, tak się stało! Pojechał, nie otrzymawszy nawet zasłużonych cięgów... Ba, co gorsze, nie wie nawet, czy postąpiłeś z nim, będąc przy zdrowych zmysłach, czy też w obłąkaniu lub żartem... O sihdi, sihdil Co ja muszę przejść w twojem przezacnem towarzystwie! Miłosierdziem sprawiasz radość wrogom swoim, a przyjacielowi odmawiasz przyjemności zrobienia właściwego użytku z batoga. Byłbym bardzo chętnie wyliczył mu ze sto... Effendi, jeżeli zechcesz dalej postępować w ten sposób ze swoimi wrogami, to każdy rozsądny człowiek będzie wolał zostać twoim przeciwnikiem, niż przyjacielem! Ja pierwszy!...
— No, no! Rezonuj dalej! A jednak wiem, kochany Halefie, że i ty w duszy życzyłeś sobie, abym tak właśnie, a nie inaczej z Salim postąpił... Ongi byłeś wielkim zwolennikiem kary, teraz jednak nie miałbyś sumienia rozdeptać marnego robaka...

58