Strona:Karol May - W pustyni nubijskiej.djvu/129

Ta strona została uwierzytelniona.

na wielbłądy, tym razem oczywiście w towarzystwie żołnierzy, i ruszyliśmy ku Bir Murat.
Studnia leży w małej dolinie, otoczonej stromemi ścianami skalnemi. Składa się z sześciu otworów, wykopanych w gliniastym gruncie, a głębokich mniej więcej na trzy metry. Woda w niej nie jest zbyt czysta i ma smak rozczynu soli angielskiej. Kilku Beduinów rozbiło w tem miejscu swoje namioty, aby z polecenia szecha pilnować studni. Wyglądają oni nędznie i są wychudli jak szkielety, a to właśnie z powodu tej wody, której muszą używać.
Droga z Bir Murat na południe wiedzie uciążliwym parowem godzinami całemi poprzez skały i kamienie. Słońce już zachodziło, kiedyśmy do tego parowu dotarli. Miejsc na kryjówkę było aż nadto, mimo to jednak wiedziałem, że trudno mi będzie znaleźć odpowiednią placówkę, bo jej zaletą główną musiało być przecież to, abym z niej mógł podsłuchać rozmowę łotrów.
Posiliwszy się daktylami i suszonem

125