Strona:Karol May - W pustyni nubijskiej.djvu/29

Ta strona została uwierzytelniona.

— A gdzież są twoi ludzie?
— Zostawiłem ich na pustyni, ażeby ich nikt nie widział. Dla nas dwu zarekwirował reis prawdziwe hedżiny, abyśmy mogli przejeżdżać wielkie przestrzenie. Załoga zaopatrzona jest w zwyczajne, ale wcale dobre wielbłądy,
— A cóż mi po tym hedżinie?
— Nie odgadujesz? Reis effendina sądzi, że twoja rada mogłaby mi się przydać, a ponieważ z niejaką pewnością przypuszczał, że będziesz teraz w Korosko, kazał mi tu przyjechać i prosić cię o przyłączenie się do nas. Czy spełnisz tę prośbę?
Byłem w szczególnem położeniu. Miałem kłopoty z powodu kosztów podróży i nie mogłem wracać do Kairu. Od emira mogłem spodziewać się pomocy i przyrzekłem wogóle odwiedzić go w Chartumie. Nie mogłem też odmówić prośbie, którą przysłał mi przez porucznika. Zresztą, musiałem również z powodu obietnicy, danej przewodnikowi z Maabdah, udać się do Chartumu. Wkońcu pomyślałem, że zaufanie, okazane mi

25