Strona:Karol May - W pustyni nubijskiej.djvu/31

Ta strona została uwierzytelniona.

uwagę na uprowadzone żony i córki Beni Fessarów i mam, jak ci to oznajmiam otwarcie, we wszystkiem polegać na twojej radzie.
— To ostatnie bynajmniej nie jest pożądane; bądź co bądź, mogą łatwo zajść różnice zapatrywań, co sprawę utrudni.
— Możesz śmiało liczyć na to, że zgodnie z rozkazem reisa effendiny poddam się twojej woli. Emir polecił mi zaraz po wyjaśnieniu stosunków oddać ci tę kartkę.
Wyjął mały złożony kawałek papieru, rozwinął go i podał. Przeczytałem te wymowne słowa:

Ty jesteś pierwszym, on drugim.

Był to niezwykły dowód zaufania, tem większy, że reis powyższym mandatem znaczną część swojej władzy w moje ręce złożył.
— Czy jesteś teraz spokojny? — spytał porucznik.
— Tak — odrzekłem. — Jestem nietylko spokojny, lecz mam przekonanie,

27