Strona:Karol May - W pustyni nubijskiej.djvu/58

Ta strona została uwierzytelniona.

Z uśmiechem wielkiej pewności siebie i zadowolenia zapytał mnie znowu:
— I cóż, czy zdałem egzamin?
— Doskonale. Widzę, że tamte strony znasz. Główna rzecz jednak w tem, czy i tę okolicę, którą teraz właśnie mamy przebyć, znasz równie dobrze?
— I owszem. Z Korosko przechodzi się przez Ugab, Abu Rakib, Meriszę, Bir Murat, Bir Absa, Tabun i Abu Szurwut do Abu Hammed nad Nilem.
— Bardzo dobrze. Powiedz mi jeszcze, znasz dokładnie położenie miejscowości Bir Murat?
— Tak jest, effendi. Byłem tam już nieraz.
— Jak długo potrwa droga stąd do Bir Murat?
— Trzy dni tylko, gdyż wielbłądy nasze są napojone.
— A odważyłbyś się zaprowadzić żołnierzy beze mnie i bez porucznika w pobliże studni?
— Czemu nie?
— Dobrze, więc posłuchaj, jaki jest mój plan. Porucznik jedzie ze mną szu-

54