Strona:Karol May - Walka o Meksyk.djvu/116

Ta strona została uwierzytelniona.

— Czy może pan dziś wieczorem wywabić niepostrzeżenie Emilję z domu?
— Jestem gotów. Cóż dalej?
— Cesarz nie powinien się niczego domyślać. Poślemy ją do Tuli i wytoczymy proces jako szpiegowi. Pułkownik Lopez jest człowiekiem pewnym i zamkniętym w sobie. Dostarczy ją tam „bezpiecznie“. — —


112