Strona:Karol May - Yuma Shetar.djvu/38

Ta strona została uwierzytelniona.

mu się przyśni, lub zjawi w halucynacji, zostaje jego „lekiem“, jego świętością na całe życie. Wtenczas uzbraja się i oddala od swoich, aby nie wrócić, dopóki owego przedmiotu nie zdobędzie, znajdzie, zrabuje, nie dostanie w jakiś sposób. Przedmiot ów, który może być duży lub mały, może posiadać najfantastyczniejszą formę, czy postać, zostaje zaszyty w skórę i troskliwie przechowywany. Wojownik zabiera go ze sobą na wyprawy wojenne, zawiesza na włóczni, tkwiącej w ziemi przed jego namiotem. Ten lek jest dla niego świętością najkosztowniejszą ze wszystkiego, co posiada; walczy o niego z prawdziwą rozpaczą i wytężeniem wszystkich sił. Dlatego jest wielkiem bohaterstwem zdobyć lek jakiegoś wroga, albo kilku lub nawet wielu nieprzyjaciół. A tem większej doznaje hańby, gdy straci swój lek, czy to w walce, czy z jakiejkolwiek innej przyczyny. Słowa: „Ten człowiek nie ma leku“ są najśmiertelniejszą obrazą, jaką tylko można dotknąć Indjanina. Tak pomiatany czerwonoskóry nie spocznie, dopóki nie zdobędzie leku jakiegoś wroga; wtedy zdobycz staje się jego lekiem, — przywraca zwycięzcy cześć i honor.
Młody Indjanin przyjmuje najczęściej jako imię nazwę przedmiotu, o którym śnił, a więc nazwę swego leku. Dlatego trafia się często na najdziwaczniejsze imiona, jak naprzykład: „Nieżywy Pająk“, „Rozdarty Liść“, „Długa Nitka“, i t. d. Nosiciele tych imion śnili właśnie, gdy szukali świętości, o nieżywym pająku, rozdartym liściu, długiej nici, i noszą te przedmioty ze sobą jako leki. Bywa jednak, że gdy młodzieniec odznaczy się przez jakiś niezwykły czyn, otrzymuje imię zaszczytne, które ma ów czyn przypominać; takie imię bywa daleko wię-

38