po raz pierwszy ma zapalić fajkę pokoju. Właściwie powinien sam przynieść świętą glinę z czerwonych kamieniołomów, z której ma ulepić głowę kalumetu; szczepy, mieszkające na południu, nie mogą wypełnić tego warunku, stawiają zato inne żądania, niewiele łagodniejsze.
Człowiek, który waży się obejść te warunki i kanony, musi wielkie posiadać imię i być bardzo pewnym swego, jako, że naraża się na niebezpieczeństwo utraty życia, albo przynajmniej na bezpowrotne odtrącenie. Mimo to byłem zdecydowany podjąć sprawę młodego Mimbrenja, uważając, że wynik nie przyniesie mi szkody. —
Gdy Winnetou otrzymał kalumet zpowrotem od ostatniego Indjanina i worek z tytoniem chciał zawiesić u pasa, wziąłem mu jedno i drugie z ręki mówiąc:
— Niech mój czerwony brat pozwoli mi jeszcze swego kalumetu. Jeden z nas nie chłonął dymu fajki pokoju, chociaż jest godzien wziąć ją do ręki, jako jeden z pierwszych.
Słowa moje wywołały zdziwienie, chociaż niezbyt wielkie; przypuszczano, że mówię o strażniku, który czuwał na skraju lasu i nie mógł brać udziału w ceremonji. Jednakże okoliczność, że nietylko pamiętałem o nim, lecz nazwałem go nawet jednym z pierwszych, musiała wydawać im się bardzo osobliwą. — Napełniłem tymczasem fajkę, wstałem, wyszedłem z koła, chwyciłem rękę chłopca, wprowadziłem go do środka, na moje miejsce, i powiedziałem, zwracając się do wszystkich siedzących:
— Tutaj stoi Old Shatterhand. Niech moi czerwoni bracia słuchają i patrzą, co powie i co uczyni. Kto bę-
Strona:Karol May - Yuma Shetar.djvu/65
Ta strona została uwierzytelniona.
65