Strona:Karol May - Z Bagdadu do Stambułu.djvu/479

Ta strona została skorygowana.
—   423   —

— Jest w Edreneh[1] u kupca Hulama.
Przeraziłem się niemal, gdyż widocznie był tu znowu w przygotowaniu jakiś zamiar podstępny.
— To wiem — rzekłem pewny siebie. — Ten Hulam, to krewny Jakóba Afaraha z Damaszku, a zarazem handlarza Mafleja tu w Stambule.
— Widzę, że wiesz wszystko. Mogę ci więc zaufać.
— Powiedz mi jeszcze, gdzie znajduje się twój wuj, Hamd el Amazat?
— Znasz jego także? — spytał zdziwiony.
— Bardzo dobrze. Był na Saharze i w Egipcie.
Zdumienie jego rosło z każdą chwilą. Uważał mnie widocznie za znacznego członka swego pięknego stowarzyszenia, gdyż zapytał:
— Więc jesteś może nawet ustą Damaszku?
— Nie pytaj teraz, lecz odpowiadaj!
— Hamd el Amazat przebywa teraz w Skutari. Mieszka u frankońskiego kupca, który nazywa się Galino, czy Galineh.
— Chciałeś powiedzieć Galingré.
— Panie, ty naprawdę wiesz wszystko!
— Tak, ale nie wiem jeszcze jednej rzeczy; jakie nazwisko przybrał sobie teraz usta?
— Pochodzi z Konieh i nazywa się Abd el Myrrhatta!
— Dziękuję ci. Wkrótce więcej o mnie usłyszysz!

Odpowiedział na moje pożegnanie z uniżeniem, które świadczyło o tem, że udało mi się zupełnie wywieść go w pole. Ale teraz należało nie tracić ani chwili, bo cała moja zdobycz mogła pójść na marne. Nie udając się wpierw do domu Mafleja, pojechałem na Saint Dimitri, ażeby w winiarni dowiedzieć się o Kolletisa. Gospodarza nie zastałem, była tylko jego żona. Pierwsze moje pytanie dotyczyło golarza; dowiedziałem się, że był lekarz, który go inaczej opatrzył. Później, niedawno temu

  1. Adryanopol po turecku.