dnie te same znaki, które mi zostały zdradzone dzięki nieprzebaczalnej i niepojętej nieostrożności Peder-i-Baharata. Ta właśnie cegła jest tą ostatnią, którą należy tu wstawić. Z tego wynika, że muszę rozpocząć od cegieł, które leżą po przeciwnej stronie oznaczonego kamienia.
— Oby, Allah rozszarpał tego lekkomyślnego hultaja! — zgrzytnął Sefir. — Ciebie zaś aby przeklął na...
Połknął ostatnie słowa, gdyż Halef wyciągnął bicz i zamachnął się do uderzenia.
— Twoje szczęście, że cofnąłeś cybl[1] którąś chciał wypowiedzieć, a która dopełnia twą duszę. W przeciwnym razie zmusiłbym cię przy pomocy harapa do uczynienia tego. Czy mam ci, effendi, dopomóc w spajaniu cegieł?
— Nie — odrzekłem. — Tę robotę muszę sam wykonać. W ten sposób pójdzie mi łatwiej i szybciej, niż chciałbym skorzystać z twej pomocy.
Gdy przyjrzałem się bardzo naogół ostrym, a jednocześnie wielokrotnie załamywanym i nieprawidłowo biegnącym brzegom wyjścia,
- ↑ Mierzwa.