Strona:Karol May - Zwycięzcy.djvu/86

Ta strona została uwierzytelniona.

życia i najwspanialsza róża z pośród wszystkich kwiatów państwa roślinnego, gdyby swe cudne ramię mogła przyozdobić tą branzoletą, która tam leży obok twej prawej ręki. Ale trzeba ci było usłyszeć przytem mego effendiego!
— Jaką branzoletą? Tą tutaj? — zapytał pasza, wyjmując ją ze skrzyni.
— Tak.
— Hanneh nazywa się władczyni twego haremu?
— Tak. Ona jest rozkoszą moich oczu, duszą mego ciała, słońcem moich dni...
Prawił tak długą jeszcze chwilę, by przekonać paszę w poetycznych wyrazach, że Hanneh jest nieporównaną i najwyśmienitszą kobietą na świecie. Osman Pasze wręczył mu branzoletę i rzekł:
— Weź więc, niechaj to się stanie własnością Hanneh, drogi Hadżi! Zawieź jej to, by widok tej branzolety radował jej oczy. Nie rób tylko żadnych ceregieli! Zapewniam cię, że mam prawo zrobić ci ten prezent. Wszystko, co się tutaj znajduje, należy do padyszacha, którego zastępcą ja jestem; mogę więc działać, jak mi się podoba. Znacie wszak nasze

84