Strona:Karol May Sąd Boży 1930.djvu/27

Ta strona została skorygowana.

się zmusić tych przek.... czerwonych, ażeby djabła poszukali na innym.... gruncie. Takie.... kanalje, jak oni, niech ich.... porwie, a ponieważ ufam, że panowie podzielacie moje zdanie, więc będą musieli...., jeśli ci.... hultaje nie zechcą wynieść swoich.... gnatów tam, gdzie szatan przemiele je w.... mąkę!

Mówka ta poprostu mnie przeraziła. To były słówka, których nie mógłbym opowiedzieć, a tem bardziej napisać! Każdy wielokropek odpowiada przekleństwu. Osiem przekleństw w takiej krótkiej oracji! A potem przyjrzał się nam, jak gdyby spodziewając się najwyższego uznania! Ja zaś odczułem te klątwy, jak osiem ciosów w głowę. Lecz teraz wiedziałem dobrze, kogo mam przed sobą, wiedziałem lepiej, niżby mi to mógł powiedzieć Hammerdull. Nieraz opowiadano o tym człowieku, którego każdy mógł poznać z jego brudnych wyrażeń. Tak, to był westman, ale najniższego gatunku! Nie było czynu, do którego nie byłby zdolny. Stryczek już nieraz zawisnął nad jego głową. Jego nienawiść do Indjan przewyższała wszystko, co można sobie było wyobrazić, a kiedy się słuchało o niektórych jego czynach, to nieraz włosy formalnie stawały dębem. Dodajmy do tego, iż delektował się i lubował w przekleństwach, tak że wkońcu nawet ludzie ordynarni oddalali się od niego. Jakieś

19