środka w najlepszych nawet zamiarach, uważał ją bowiem za źródło życia. Jakkolwiek zaś życie nazywał objawami przekonań religijnych w ziemskim dokonanych bycie, przecież nie uważał ich za ostateczne rozwiązanie istnienia człowieka, lecz jedynie za drogę wiodącą do celu, „który nie tu, lecz w Bogu jest.“ Tak przekonany, wykazał faktami i rozumowaniem mylność i bezpodstawność zarzutu, jakoby śpiewanie pieśni „Boże coś Polskę“ i manifestacje w kościele z r. 1861 i 1862 miały być poniżeniem religii i kościoła do użycia go za środek i narzędzie. Wykazawszy następnie twórczy wpływ religii w ciągu całych dziejów Polski od najdawniejszych czasu, powiada:
„Polska zagrożona zewsząd, w końcu XVIII. wieku szukała ocalenia w reformie instytucji politycznych. Owocem tych usiłowań była konstytucja 3. Maja. Ustawa ta pozostanie na zawsze chlubą narodu, gdyż znosząc z jednej strony nadużycia anarchii, ocaliła główne źródło wolności politycznej t. j. wszechwładztwo narodu. Wiadomo, że według tej ustawy, w chwili otwarcia sejmu, stany zgromadzone zawieszały wszystkie urzędy wykonawcze, i była chwila, w której sejm, w osobach swych posłów, przedstawiał najwyższą wykonawczą i prawodawczą władzę narodu. Konstytucja tak określając prawa polityczne, doszła do ostatecznego rozwoju wolności narodu; mimo to jednak nie ocaliła narodowego bytu. Panowie wielmożni woleli
Strona:Karol Ruprecht (szkic biograficzny).djvu/112
Ta strona została uwierzytelniona.