ną czynność; naradzano się publicznie nad sposobem niesienia usług najechanej stolicy i ratowania Francji. Najlepsze rady, najpraktyczniejsze projekta i plany odbierał Trochu i rząd 4. września ze strony Polaków, lecz w zaślepieniu swojem rad nieusłuchał, projekta i plany odrzucił. Niepozwolił nawet Polakom utworzyć osobnego oddziału, mniemając, że tym sposobem pochlebi Moskwie, od której spodziewali się Francuzi pomocy, i to wtedy, gdy ona popierała Prusy, wstrzymując swoją postawą Austrję, posiadającą w osobie swojego ministra spraw zagranicznych, Beusta, szczerą chęć interwenjowania na rzecz Francji.
Polacy obrażeni odmową nie odsunęli się jednak od obowiązku ratowania Francji. Wszyscy prawie, dzięki staraniu Ruprechta, uzbroiwszy się i umundurowawszy polskim kosztem, wstąpili w szeregi gwardji narodowej, gdzie byli najlepszym przykładem dla Francuzów. Wpływ Polaków na utrzymanie ducha w oblężonym Paryżu nie został dotąd pisemnie okazanym i należycie ocenionym — to jednak jest pewną rzeczą, że gdyby nie ten wpływ, nie podtrzymywanie w Paryżanach ducha oporu, wskazywaniem za wzór wytrwałości i męztwa powstania z 1863, które przez 18 miesięcy opierało się armii o mało co mniejszej od tej, jaka najechała Francję, Paryż byłby o kilka miesięcy wcześniej kapitulował. Ruprecht został także szeregowcem gwardji narodowej. W
Strona:Karol Ruprecht (szkic biograficzny).djvu/150
Ta strona została uwierzytelniona.