Strona:Karol Szajnocha-Lechicki początek Polski.djvu/005

Ta strona została skorygowana.



Książka niniejsza jest tylko sumarycznym rzutem postrzeżeń, które otrzymać miały postać o wiele zupełniejszą. Nie przyszło do tego z powodu ciężkiej niemocy wzroku, która odjąwszy autorowi przed rokiem wszelką możność wykończenia zaczętej pracy, zmusiła go przestać na surowym zarysie, podykotwanym spiesznie przed ostateczną przerwą zatrudnień. Z tejże przyczyny wychodzi rys następny tak grubym drukiem, ile że podając w nim często wywody na pojedyńczych słowach a nawet głoskach oparte, chciał autor przynajmniej w najtrudniejszych rozdziałach ułatwić sobie jakitaki nadzór korrekty, czego byłoby mu niedozwoliło pismo drobniejsze. Załączone w końcu Fragmenty pisane były dawniej, w myśli szerszego rozwinięcia przedmiotu.

We Lwowie 6 kwietnia 1858.