jedyńczy tylko wypadek „telepatycznego” widzenia, zmuszeni jesteśmy wprost logicznie do przyjęcia jakiegoś podścieliska tej zdolności i podścieliskiem tym — rzecz jawna — nie może być człowiek cielesny, musi ono być czymś od niego odrębnym i różnym. Nie znamy wszakże tego podścieliska, nie uświadamiamy sobie bowiem naszych somnambulicznych zdolności, nie jesteśmy w stanie posługiwać się niemi w sposób dowolny. Wypływa stąd, że nasza samowiedza nie obejmuje całej naszej istoty. Tkwi więc w nas jakaś istność ukryta i dla naszej samowiedzy niedostępna, która zdradza odmienne zupełnie, od cielesnego, przystosowanie do świata zewnętrznego. Istność ta właśnie jest podścieliskiem naszych zdolności tajemnych (okultystycznych). Jesteśmy więc istotami dwoistemi: i nasza ziemska cielesność wraz z cieleśnie uwarunkowaną świadomością tworzy tylko jedną stronę naszego istnienia. W ten sposób zmartwychwstaje zagadnienie nieśmiertelności, które zniknęło dla nauki, że tak powiem optycznie, ponieważ ona zaczęła się zajmować wyłącznie tylko cielesną stroną człowieka. Śmierć usuwa jedynie ziemską formę zjawi-
Strona:Karol du Prel - Spirytyzm (1908).djvu/19
Ta strona została przepisana.