definicję, są o wiele dawniejsze, niż fakta spirytystyczne. Znali je już Egipcjanie i Grecy, ale na Zachodzie zbadał je doświadczalnie dopiero Mesmer i jego uczniowie: są to fakta somnambulizmu. Taki trzeci tom umożliwiłby może porozumienie między Hartmannem i Aksakowem. Zresztą było ono niemożliwem, ponieważ Hartmann w swych wiadomościach nie posiada równoważnika dla tego trzeciego tomu. Nie zna on mesmeryzmu, którego literatura dlań nie istnieje. Filozof Nieświadomego zna zatem drobny tylko ułamek Nieświadomego w człowieku, objawiający się w snach, obłędach i różnych stanach chorobliwych, rozszerzony jeszcze w najnowszych czasach w hypnotyźmie. Jednem słowem: Hartmann zna tylko fizyologiczne Nieświadome i pozatem jeszcze Nieświadome, jako substancyę wszechświata. Nie wie on o tem, że między niemi leży jeszcze podmiot transcendentalny, i nie będzie wiedział tak długo, póki wzbraniać się będzie studyować somnambulizm. Tylko w ten sposób można sobie wytłumaczyć, że trwa on ciągle jeszcze w zasadniczym błędzie swego systemu: tj. w ograniczeniu naszej indywidualności na długość życia doczesnego. W miejscu trwania indywidualności występuje u niego wessanie tejże przez substancyę wszechświata. Ale, jeżeli śmierć oznacza zniszczenie indywiduum, to tem samem nie może być mowy o istnieniu pierwiastku duchowego po śmierci indywiduum; tak więc zmuszony jest Hartmann przypisać
Strona:Karol du Prel - Spirytyzm (1923).djvu/85
Ta strona została przepisana.