czerpać wiadomości ze świadomości kogokolwiek żyjącego na ziemi, (41) a w wypadkach, w których to nie wystarcza, uchyla się przez wyjaśnienie, że telefon przyłącza się do brania udziału w substancyi wszechświata, lakierni swawolnemi hypotezami można przeciwnika zarzucić oczywiście we wszystkich wypadkach.
Jak to zresztą mógł zauważyć czytelnik w przytoczonych przezemnie wypadkach, Hartmann przeważnie nie zadaje sobie wogóle trudu, aby coś wyjaśnić. Wszystkim sprawozdaniom przeciwstawia on tylko zaprzeczenia, wszelkim świadectwom moralne podejrzenia. Tem samem przyznaje on pośrednio swą niemożność istotnego obalenia spirytyzmu.
O tyle więc mógłbym oszczędzić sobie trudu dalszego rozbierania jego pracy. A jednak mogłoby to zaciekawić czytelnika, jeżelibym mu okazał na przykładzie Hartmanna, dlaczego spirytyzm — jak to już nieraz twierdziłem — nie będzie zrozumianym, dopóki badać go będziem w odosobnieniu od innych nauk.
Zacięty opór Hartmanna ma swe źródło w tem, że pominął on zupełnie uzupełniające badanie somnambulizmu. Pisze on wprawdzie o świadomości somnambulicznej; ale określa on tem zjawiska sfery fizyologicznej, a bynajmniej nie świadomość transcendentalnego podmiotu. Przeczy on raczej jej istnieniu, i dlatego zmuszonym jest rozrywać jednolitą transcendentalną psychologię na dwa kawałki,
Strona:Karol du Prel - Spirytyzm (1923).djvu/97
Ta strona została przepisana.