Strona:Karol du Prel - Zagadka człowieka.djvu/29

Ta strona została przepisana.

pozostaje do napisania. Lecz przynajmniej mamy miejsce, gdzie można znaleźć duszę, i mamy nadzieję wnioskować o jej bycie i własnościach z takich czynności, które należą do niej niewątpliwie, nie są związane z żadnym organem ciała i od których przeto zdała trzymać się będzie szperacz materyalistyczny. Owa nauka o duszy, której linie zasadnicze wytknął Kant, rozpoznawana oddzielnie, wydaje się przedsięwzięciem bez nadziei; gdy jednak spojrzymy na fakta, na których podstawie ma być zbudowana, to się okaże, że nowa nauka o duszy nie tylko ma więcej widoków osiągnięcia celu, niż dawna, lecz wogóle tylko ona cel ten osiągnąć jest w stanie.
Kant mówi: „Wyznaję, że bardzo jestem skłonny do stwierdzenia bytu we wszechświecie istot natury niemateryalnej i do umieszczenia mojej duszy w liczbie tych istot.Co się zaś tyczy jednoczesnej materyalnej natury człowieka, mówi dalej: „Dusza ludzka w życiu doczesnem uważana może być za połączoną z dwoma naraz światami, z których tylko świat materyalny odczuwa jasno, dopóki jest związana w jedność osobistą z ciałem...“ „Pojedynczy przeto podmiot należy jako członek zarazem do świata widzialnego i niewidzialnego, lecz nie jedna i ta sama osoba, gdyż wyobrażenia jednego wskutek ich różnych własności są ideami towarzyszącemi pojęć z innego świata, to przeto, co ja myślę jako duch, nie będzie poznane przeze mnie jako człowieka i odwrotnie“.[1]

Są jednakże ludzie, którzy mówią, że Kanta „Marzenia duchowidza są tylko satyrą na Swedenborga i wierzących w duchy. Lecz pogląd taki zbija się zupełnie faktem, że Kant 22 lata później miał odczyty,

  1. Kant: Traume eines Geistersehers.