żliwość logiczna zamienia się jednak w pewność empiryczną, gdy weźmiemy pod uwagę fakta somnambuliczne. Widzimy n. p. jak somnambulicy stawiają sobie samym dyagnozy i prognozy, czynności organiczne przeto odbywają się nieświadomie tylko dla mózgu, istotnie jednak są połączone z wyobrażeniem transcendentalnem, które należy do duszy. Zdolności takie, gdyby nawet nie były stwierdzone doświadczeniem, są prawdopodobne a priori w tej nauce o duszy, która stwierdza identyczność organizacyi i myślenia. W takiej nauce o duszy zdolności lekarskie somnambulików nie są faktami odosobnionymi, z którymi nie wiadomo co począć, lecz zajmują miejsce ściśle określone w całym systemie zjawisk pokrewnych. System miałby lukę nie do objaśnienia, gdyby dała się stwierdzić transcendentalna organizacya w myśleniu, ale gdyby nie było transcendentalnego myślenia w organizacyi; gdyby nie można było poznać doświadczalnie somnambulików lekarskich. I przeciwnie somnambulizm lekarski nie dalby się tak łatwo włączyć w [zakres nowej psychologii, gdyby nie był faktem doświadczalnym.
Wiedza oficyalna kapitulowała wprawdzie wobec faktów hypnotyzmu — nareszcie po 50 latach — nie chce jednak nic wiedzieć o faktach somnambulizmu, o widzeniu i działaniu z odległości. To jednostronne zaprzeczanie faktom opiera się na przypuszczeniu, wchodzącem w skład zasad dawnej psychologii, że cała nasza istota jest oświecona świadomością.
Wobec tego poglądu mamy miejsce tylko na moralne zdolności człowieka. Jeżeli przeciwnie właściwe jądro naszej istoty leży w nieświadomości, to liczne siły i władze duszy mogą być dla nas nieświadomemi. Jeżeli następnie uznamy naszą osobistość ziemską za przejaw
Strona:Karol du Prel - Zagadka człowieka.djvu/39
Ta strona została przepisana.