Gdzie tylko spotykamy badacza, który poznał nauki okkultystyczne, wszędzie mniej lub więcej wyraźnie spotykamy wyprowadzone następne wnioski: że dusza znajduje się w nieświadomości, że jest indywidualną i że! jesteśmy istotą podwójną, „homme-esprit“[1], jak mówi Saint-Martin. To samo w starożytności u tych filozofów, którzy byli wtajemniczeni w misterya, co i u okkultystów średniowiecznych. „Człowiek, mówi Paracels, ma dwa ciała: elementarne i syderalne, i te dwa ciała tworzą jednego człowieka. Śmierć oddziela od siebie te dwa ciała.“[2] „Uważajcie zatem, że w człowieku są dwie dusze, wieczna i naturalna; są to dwa życia: jedno ulega śmierci, drugie opiera się, a zatem w człowieku jest skryte to, co jest właściwie człowiekiem, a nikt nie widzi, co w nim jest i co staje się jawnem dopiero w jego dziełach“[3]) „Podczas snu, gdy spoczywa ciało elementarne, ciało syderalne jest w swej generacyi, gdyż nie potrzebuje spoczynku ani snu; gdy jednak elementarne ciało panuje i ma przewagę, spoczywa wówczas syderalne.”[4]
Dopiero okkultyzm może zbudować psychologię w myśl Arystotelesa. W wypadkach szczególnych, gdy ziemskie ciało ulega osłabieniu, dusza występuje częściowo z ukrycia. Tylko na pozór się wydaje, że w czasie życia my istniejemy w bycie materyalnym, a dopiero przez śmierć uczestniczymy w bycie duszy. Człowiek, jako istota podwójna, jednocześnie ma byt dwojakiego rodzaju, a to połączenie, jak mówi św. Augustyn, jest właściwą zagadką. „Modus, quo corporibus adhaeret spiritus, com-