chium, druga z Wolkenkukukstein. Lecz Kant nie rozumiał tego w ten sposób. Wypowiedział to tak, że niepodobna nic ująć: „Gdy dusza oddziela się od ciała, nie ma wówczas ziemskiego poglądu na świat; nie widzi tak świata, jak się nam przedstawia, lecz jak jest istotnie. A zatem oddzielenie duszy od ciała polega na zmianie poglądu ziemskiego na pogląd duchowy; to jest inny świat. Inny świat przeto nie jest innem miejscem, lecz innym poglądem.“[1] Gdy Kant mówi w dalszym ciągu: „Zarówno jak fizyka doświadczalna nie należy do metafizyki, tak psychologia doświadczalna wchodzi w jej zakres“,[2] to wyraźnie zrzeka się temi słowy poszukiwania dowodów duszy w analizie świadomości. Na całej zatem linii zgadzam się z Kantem, a jeżeli rozmaici moi przeciwnicy twierdzą, że źle rozumię Kanta, to przypuścić muszę, że albo nie rozumieją po niemiecku, albo brak im rzetelności.
„Każdy człowiek — mówi Swedenborg — jest wewnętrznie duchem.“[3] Posuwa się on jeszcze dalej: „Każdy człowiek, gdy jeszcze żyje w ciele, pod względem swego ducha obcuje z duchami, jakkolwiek nic o tem nie wie.”[4] Tym sposobem Swedenborg mówi to samo co i Kant: „Będzie można stwierdzić, że dusza ludzka nawet w tem życiu pozostaje w nieprzerwanej łączności z niemateryalnemi istnościami świata duchów, może na nie oddziaływać i kolejno otrzymywać od nich wrażenia, z których nie zdaje sobie sprawy jako człowiek, dopóki