Pytagorejczycy nazywali śmierć świętem narodzenia ducha. W martyrologiach dzień śmierci nazywa się dies natalis, a Angelus Silesius nazywa śmierć „rzeczą najlepszą ze wszystkich“. W doświadczeniu znamy tylko stany przybliżone bytu przyszłego u somnambulików i istot bezcielesnych, o ile mogą wejść w świat ziemski, co nie jest możliwem bez straty na duchowości. Pomimo tego ze zjawisk spirytystycznych śmierć daje się poznać jako wzmożenie indywidualności, a ponieważ stan przyszły okazuje się w pewnym stopniu cielesnym, możemy przeto uważać śmierć za wysubtelnienie całej naszej istoty, zarówno świadomości, jak ciała.
Wobec oporu, jaki spotyka nauka o nieśmiertelności, należałoby sądzić, że zupełnie nie daje się ona pomyśleć i jest tylko przedmiotem wiary. Rozłóżmy ją wszakże na części składowe, a otrzymamy dwa zapytania, na które musimy otrzymać odpowiedź potwierdzającą:
Nieśmiertelność przeto jest możliwa fizyologicznie i psychologicznie. Należy tu dodać jeszcze jej pewność logiczną z poznania, że jesteśmy wytworem siły organi-