Znikają tylko optycznie, lecz ich osad przechodzi do nieświadomości. Gdy nabywamy zręczności mechanicznej, to rozpoczynamy świadome ruchy powolne i niezręczne, które stopniowo zamieniają się na bezwiedne — szybkie i zręczne; również świadome myśli zgęszczają się w bezwiedne uzdolnienia, czyny moralne kondensują się w skłonności moralne, a powstrzymywanie się od czynów niemoralnych pociąga za sobą przytępienie skłonności niemoralnych. W samych sobie przeto nosimy dziedzictwo naszych trudów i rezultaty cierpień. Dziedziczymy skłonności w kierunku podwójnym: dla nas samych, o ile należymy do świata niewidzialnego, t. j. do podmiotu transcendentalnego; dla naszego potomstwa w świecie widzialnym, na które przenoszą się nasze skłonności, tak. iż w kolej nem następstwie pokoleń jednostki znajdują coraz to podatniejsze otoczenie dla wyższego rozwoju kultury, a wszystko odbywa się na korzyść natury transcendentalnej i dzieje oświaty schodzą do celu wtórnego.
Zycie ma przeto cel indywidualny, lecz cel taki jest transcendentalnym. Mogą opadać dziejowe fale kultury i powstawać na nowo; mogą ginąć planety i znikać słoneczne systemy, lecz rezultat rozwoju nie jest stracony; cel transcendentalny został osiągnięty od początku do końca, a w końcu dosięgliśmy celu ostatecznego. Wieczne zmiany w świecie widzialnym dają rezultat trwały dla świata niewidzialnego. Rozwój ma znaczenie dla świata niewidzialnego i naszej istoty niewidzialnej, ponieważ zostają wchłonięte rezultaty naszego życia widzialnego.
Jeżeli praca naszego życia przechodzi dziedzicznie na podmiot transcendentalny i nasze potomstwo ziemskie, to zapytać wolno, czy rozwój ziemski i transcenden-
Strona:Karol du Prel - Zagadka człowieka.djvu/85
Ta strona została przepisana.