Strona:Karol du Prel - Zagadka człowieka.djvu/86

Ta strona została przepisana.

talny zawsze pozostają w stosunku wzajemnym jak środek do celu, lub toż czy może przeznaczone mają połączyć się. Z jednej strony nasza nieświadomość i to, co przechodzi do nieświadomości ze zdobyczy życia, jest świadomem posiadaniem naszej duszy. Z drugiej strony ta sama nieświadomość jest źródłem, z którego czerpie proces biologiczny, gdy zdolności nabyte w rozwoju biologicznym zostają przechowane, a odbijając się powtórnie w procesie biologicznym, sprowadzają wciąż wyższe kształty. Nieświadomość jest również źródłem procesu dziejowego, przechowując skłonności moralne i rozumowe i podnosząc dzieje oświaty. Cel przeto ostateczny całego procesu polega na tem, że posiadłość duszy coraz to bardziej przelewa się w jej postać ziemską na drodze powtórnego wcielenia; ziemia ostatecznie wyda istotę, w której zasoby podmiotu transcendentalnego bez pozostałości złączą się z zasobami jego postaci ziemskiej i nieświadomość wcielona zostanie do świadomości. Istota taka połączy w sobie dwie nasze natury, dziś rozdzielone progiem czuciowości.
W tem, że nasze siły transcendentalne są dla nas nieświadomemi, znajdujemy jasny dowód, że nie są one połączone z cielesnością — świadomość bowiem tylko cielesność obejmuje — i że nie dotyka ich śmierć, która również obejmuje tylko cielesność. Owa hipotetyczna istota przyszłości, która kiedyś może zjawi się na ziemi, nie będzie zmuszona do przebywania urodzenia i śmierci; przezwycięży ona śmierć, gdy dusza jako zasada organizacyjna połączy się z ciałem. W takiej istocie cielesność połączy się z duchowością, ponieważ cielesność nieustannie wznosić się będzie do duchowości, a duchowość będzie wciąż wpływała na cielesność. Równoczesność dwóch bytów ustąpi miejsca zespoleniu się onych.