Strona:Karol du Prel - Zagadka człowieka.djvu/96

Ta strona została przepisana.

ślić jego działanie w pewnem szczególnem położeniu, z jaką dziś obrachowujemy zaćmienie słońca. Wolność, mówi Kant, jest tylko w dziedzinie nadzmysłowej, rozumowej, w rzeczy „samej w sobie“. Jeżeli jednak w osnowie naszego ziemskiego, empirycznego charakteru leży istota nadzmysłowa, podmiot transcendentalny, wówczas daje się pomyśleć zdolność nadzmysłowa jaźni „samej w sobie“. Wejście w życie, które się wydaje koniecznem samowiedzy, musi być aktem samowolnym podmiotu, a ponieważ charakter empiryczny jest tylko wyobrażeniem transcendentalnego, czynności naszego życia przypisane być mogą podmiotowi transcendentalnemu.
Takim sposobem spekulacya Kanta, której głębokość podziwiali tak wielce Schopenhauer i Schelling, dziś po stu latach za pomocą rozkazu posthypnotycznego staje się jasną. Wzgląd na konieczność naszych czynności nie stoi przez to w sprzeczności z naszem poczuciem wolności i odpowiedzialności, lecz się z niem łączy.
Autohypnoza i rozkaz posthypnotyczny są zjawiskami uznanemi i pomimo woli domagają się oceny w sensie powyższym, gdyż objaśniają nie tylko dwie zagadki filozoficzne — urodzenie i poczucie odpowiedzialności pomimo konieczności, lecz pewne fakta empiryczne w inny sposób niepojęte, n. p. rytmiczne zmiany naszego losu, o których mówi Hellenbach w swej „Magii liczb” i „Rozmyślność w doli jednostki“, o której mówi Schopenhauer.
Ze wszystkich przeto punktów powtarza się zdanie, że psychologia transcendentalna, w jakiej tylko znajduje się rozwiązanie zagadki człowieka, wprowadza zasadę rozumną do naszego losu, który się wydaje wielkim nonsensem, rozważany materyalistycznie ze strony ziemskiej.