Kramarka widząc, że dziecię ma ochotę na harasówkę, rzekła:
— Kup, mój drogi, — po groszu łokiec, i jeszcze ci dam dobrą miarę; — może do biczyka ci się przyda.
Westchnął Boleś, bo mu bardziej biczyk, niż Nastki warkocz był w sercu. — Ale cóż, grosza nie było!
Pani Dobrzycka weszła do sklepu kupować rzeczy potrzebnych do gospodarstwa. Boleś stał przed drzwiami, i tu i owdzie spoglądał. — Zbliżył się do niego chłopczyk z klatką w ręku:
— Czy nie kupi panicz ptaszka? ładny i da się łatwo ułaskawić, bo jeszcze młody; — można go nauczyć wodę ciągnąć, będzie jadł z ręki; — oddam go panu za jeden grosz.
— Mój Boże, pomyślał Boleś, co też to ładnych i użytecznych rzeczy można za grosz dostać, a jam o tém wcale nie myślał! — O, jak mi mama da coś pieniędzy, to już niemi kulać po podłodze nie będę, — wolę sobie co kupić!
Strona:Karolina Nakwaska - Powiesci dla dzieci.djvu/20
Ta strona została przepisana.