O teraz dopiero uczuł bolesnie chłopczyk brak swego tak pogardzonego pieniążka, — łzy w oczach mu się zakręciły. Ileż byłby rad zadosyć uczynić proźbie nieszczęśliwej matki! Wprawdzie pani Dobrzycka dała jej więcej, niż to co Boleś postradał, ale że miał bardzo dobre i czułe serduszko, żałował szczerze, że się nie przyłożył do datku i nie miał prawa do podziękowań biednej matki.
— Niech Bóg Panią błogosławi, niech i paniczowi da wszelkie dobro a oraz cnoty, o które dla niego, jako dobra matka, pewnie Opatrzności błagasz.
Boleś chciał powiedzieć kobiecie: «Proś Boga abym groszy nie gubił,» — ale się wstrzymał, pomyślawszy sobie: «Pewnie mi Bóg da tę łaskę, jeżeli się o nią także sam postaram, bo też to własna wina, żem tak nieuważny!
Wróciwszy do domu, Boleś ukląkł przed p. Dobrzycką i tak z płaczem jej powiedział:
— Mamo, czuję już teraz żywo mój zły nałóg i
Strona:Karolina Nakwaska - Powiesci dla dzieci.djvu/24
Ta strona została przepisana.