Ta strona została skorygowana.
AMELKA (do Zosi).
Przedewszystkiem pozwól mu się uspokoić.
GUSTAW.
Tak... będziemy czekali, a może nam grozi jakie niebezpieczeństwo...
ZOSIA (biegając po scenie).
Ja się boję. Ach, rodziców nie ma! (po chwili) Cóżby nam groziło?
KONRAD.
Mówił przecież o zbrodni.
GUSTAW.
Mogą nas wszystkich pozabijać.
ZOSIA (z gniewem do Felka).
No, czy straciłeś mowę?
FELEK (załamując ręce).
Wszystkie psy potrute!
GUSTAW, KONRAD i ZOSIA.
Ach!
AMELKA.
Czy tylko jesteś pewny, mój Felciu?