Ta strona została uwierzytelniona.
KOBIETA.
Kto może wiedzieć!
CHŁOPAK.
Idą już z koszami...
(Wchodzą Agatka i Magda).
KOBIETA.
O, idą! idą!... Która-ż między wami
Będzie wybrana?
(Zagląda do koszyków).
Dlaczego tak mało?
MAGDA.
Jakby kto wymiótł!...
AGATKA.
Niewiele ostało.
KOBIETA DRUGA.
A gdzie Ulina, Baśka, moja Zośka?
Nie widać Franki, nie wraca Teośka...
MAGDA.
Wszystkie już idą!
(Franka i Barbara niosą koszyk, w którym siedzi grzyb-Maciuś).
Och, och, ledwie zipię!
Trzymajcie, matlu, bo nam się wysypie.
BARBARA.
Ale! trzymajcie!... dech w piersi zapiera!
No, chyba żadna więcej nie uzbiera.
Chyba królowi nie będzie zamało?
Dość mu!... O, rety!...
(Przewraca się, a z nią koszyk).
FRANKA.
Co matli się stało?!
(Maciuś wyskakuje z kosza, gdy Franka chce kosz podnieść).
Czary!...
BARBARA.
Co tobie?... Pobladłaś jak chusty...
FRANKA.
Kosz pusty... i przetak też pusty.
Gdzie grzyby? matlu, mówta! Ratuj, Chryste!
Nic jeno czary!... czary oczywiste!...
KOBIETA TRZECIA.
Grzyb, jak chłop wielki, porwał się i biega!
Toć go chwytajta, kto bliżej! kto z brzega!