Ta strona została skorygowana.
IX.
Sierota.
Pan Adam zmienił się bardzo. Zaprzestał spacerów, do pokoju szkolnego nigdy nie wchodził, lecz przepędzał czas z siostrą, której cichy smutek pojmował teraz i odczuwał całem sercem.
— Jeżeli taka matka przykładem swoich cnót nie wychowa anioła — powtarzał w duchu — cóż dopiero inne, mniej doskonałe i mniej poświęcone dzieciom! Ileż tu pychy, ile pogardliwej wyniosłości!... jak ona potrafi gnębić i poniżać!...
Wstrząsał się na wspomnienie awantury z Manią.
— Biedna dziewczyna!... myślał. — Jeszcze przeprasza kapryśnicę i przyjmuje winę na siebie.
Pod pierwszem wrażeniem, udał się do Borejków, nie zastał ich wszakże. Przyjęła go Mania, oczekująca powrotu matki z targu i zajęta w kuchni wieczerzą dla ojca.