Ta strona została skorygowana.
ROZDZIAŁ XII.
Tadzio i Romuś.
W przeciągu jednego tygodnia utraciliśmy połowę towarzyszów. Poszła w świat szczyglica ze swemi małemi — później, ach, ileż wycierpiałem! drogi mój braciszek Tluś. Z nim razom opuściła nas Mia, młodsza siostrzyczka Lilli. Tluś udawał wesołość i wcale nie narzekał.
— Bądźcie dobrej myśli, świergotał przy pożegnaniu — dlaczego zaraz przypuszczać, że nigdy się nie zobaczymy? — kto to może wiedzieć!
Towarzyszka Tlusia nie smuciła się również.
— Trudno, ćwierkała, trudno! Kiedy tak los wypadł... nie płaczcie, bardzo proszę; Tluś idzie ze mną, on dobry pta-