Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ II.
Lilli.
Zaprzyjaźniłem się z mieszkańcami dużej klatki, którzy dawali nam jeść i mieli nad nami opiekę; polubiłem bardzo dwie dziewczynki, Marcysię i Nastkę, a nawet krzykacza, Jasia. Kochana trójka zostanie mi zawsze w pamięci.
Marcysia bawiła się czemś, co nazywała lalką. Nie był to ani ptak, ani zwierzę, ani w ogóle stworzenie żyjące; — podobne do dziecka, nie ruszało się ani mówiło, nie jadło też nigdy, choć Marcysia utrzymywała, że mu jeść daje. Nacieszywszy się lalką, dziewczynka obierała kartofle, gotowała w malutkim garnuszku, przyprawiała, a później częstowała każdego. Jadłbym i ja był chętnie