Strona:Karolina Szaniawska - Przygody czyżyków.djvu/221

Ta strona została skorygowana.

Gdy mama — Hela odnajduje córkę, tyle okrzyków rozległo się na sali, ile było osób; — niektóre panie aż z miejsca powstały, jedna płakała na głos.
Mocno zdumiony, zapytywałem sam siebie, czy oni myślą, że to prawda, a jeżeli wiedzą, że tak nie jest, dlaczego zbytnio się przejmują?
Lecz gdy Hela, po ucałowaniu Koci, krzyknęła: nieszczęście! nieszczęście! a zasłonę przed chwilą już spuszczono — strach mnie ogarnął.
Wszyscy otoczyli panienkę, cisnąc się, pytając; — Kocia krzyknęła przeraźliwie:
— Jednonóżka zabita! Jednonóżka zgnieciona na śmierć!
Na dywanie, pod krzakiem, leżały krwawiące szczątki mojej Lilli....