Strona:Karolina Szaniawska - Przygody czyżyków.djvu/33

Ta strona została skorygowana.

połowy ogona sięgające, lecz szerokie i zaokrąglone, nogi wysokie z długiemi palcami o pazurach nadzwyczaj ostrych.
— Rabuś od urodzenia z takiemi pazurami i dziobem — dorzuciła makolągwa.
— Tak — tak... śmiały jest przytem, bardzo wytrwały i uparty niesłychanie.
— Gdzie mieszka?
— W lesie, moje dzieci. Gnieździ się na drzewie i składa jajka niebieskawo-białe, lub też z plamami rdzawemi.
— Kochany braciszku, spytała makolągwa, czy znasz jastrzębia gołębiarza?
— Widziałem go nieraz, zaświergotał szczygieł. Bo, moi kochani, trzeba wam wiedzieć, że jastrzębie bywają różne. Tak zwany gołębiarz, karmi się zwierzyną i ptactwem domowem; — łatwo zrozumiecie, jak jest silny, gdy na takie duże sztuki się porywa. Naszym znowu szczególnym nieprzyjacielem jest jastrząb krogulec. On tępi ptaszki drobne.
— Niegodziwy! piszczała Mia żałosnym głosem.
— Lecz pewno, mężulku, nie znasz kruka! zawołała szczyglica, pchając się w sam środek naszej gromadki.