Ta strona została skorygowana.
Zosia.
Przerywasz, Amelko!
Gustaw (z przesadą).
Pokolenie starzejące się już dzisiaj, zgnuśniało w dziwny sposób.
Amelka (oburzona n. s.).
Co on wygaduje!
Gustaw.
Zgnuśniało, powiadam i zdradza osobliwą niechęć do czynu.
Amelka (seryo).
Przepraszam, tak panu żartować nie wolno!.. Pański ojciec pilnuje gospodarstwa i mój również. (wstaje oburzona i chodzi po scenie).
Konrad (n. s.).
A to mu docięła!
Zosia.
Amelko, nie przeszkadzaj!... Panie Gustawie, czekamy dalszego ciągu.
Gustaw (z ironią).
Panna Amelia raczyła oponować.
Amelka.
Ależ bo obraziłeś pan moich rodziców... (po chwili) i swoich...