Ta strona została skorygowana.
Gustaw (n. s.).
Chciałem im zadać szyku. Kto mógł przypuścić, że stryj wejdzie mi w drogę! (zmięszany odwraca się ciągle od towarzystwa).
Pawełek.
Jak szarpnę mocno, wszystkie sznurcyska pozrywam.
SCENA XVII.
Ciż i Marysia.
Proszę panienki i paniczów na obiad. (n. s.). List czytają. (zbliża się do Pawełka i nieznacznie podaje mu jakiś przedmiot).
Konrad.
Oj, dobrze, bo umieram z głodu.
Felek.
Moi drodzy, przepraszam — tylko parę wyrazów. (czyta). „A więc wszystko dobrze. Spodziewam się, że Felek strzelby nie nabijał, gdyż o wypadek łatwo — popsuta, może się rozerwać. Pawełek mi przyrzekł, że dopilnuje.
Pawełek (z dumą).
I dotrzymałem słowa.