Strona:Karolina Szaniawska - Teatr dla dzieci.djvu/31

Ta strona została skorygowana.
Rafał (n. s.).

Płanetnica jakaś, zatracona...

Stasia.

Marne pachołki, czyż mnie nie poznajecie?

Rafał.

Jako żywo!..

Józiek (wylękniony).

Nie gadaj do niej!

Stasia.

Czołem do ziemi, prochu!

Rafał (hardo).

Jam nie Roch, jeno Rafał.

Stasia.

Do ziemi! słyszysz?

Rafał (powoli).

Słyszę, jeno nie wiem po co.

Józiek (ze strachem).

Nie gadaj do niej! chodźmy.

Rafał.

Nie zje nas chyba.