Strona:Karolina Szaniawska - Teatr dla dzieci.djvu/32

Ta strona została skorygowana.
Stasia.

Mój ojciec panuje nad lasami i górami — wszyscy mu podatek składać winni... Uzbierane jagody do mnie należą.

Józiek (n. s.)

Ehe! ten weźmie, kto zapłaci.

Stasia.

Ktokolwiek stawia opór, zginie! (uroczyście) Jestem córka króla Ćwieczka.

(Nadbiega Icie).




SCENA VIII.
Ciż i Icie.
Icie (wbiega zadyszany na ostatnie słowa).

Świeczka?... Ładne nazwanie i do tego bardzo jasne!... zaraz się przypomina szabas. (patrzy z uwagą na Stasię, która robi różne miny, potem uderza się w czoło.) Już wiem!... Oj! oj! oj! co za szczęście, co za fortuna dziś na mnie spadła!

(Kłania się nizko).
Stasia.

Wszelkie owoce lasu, to moja własność — kto je bierze, krzywdę mi czyni.