Ta strona została skorygowana.
Wandzia i Iza.
My paniusieńkę tak kochamy!
Panna Flora.
Wiem, ale to wam nie przeszkadza dokuczyć mi nieraz uporem, lub zaniedbaniem obowiązków.
Wandzia (n. s.).
Masz, będzie gderanie! A miała wyjść... już się naprzód cieszyłam.
Panna Flora.
Muszę dostarczyć do szpitalika dziecinnego trochę zabawek, jakie w tym tygodniu pomiędzy panienkami ukwestowałam...
Iza.
Chorzy malcy dopiero się ucieszą!
Panna Flora.
O, bezwątpienia! — Możnaby cały ten trasport odesłać przez posłańca...
Lola (n. s. załamując ręce).
Przepadła chwila swobody! (odchodzi na bok).
Panna Flora.
Tak się boję zostawić was same!