nego rozworą [68 III 612]. W związku z tem, także główny gwóźdź ruchomy, przechodzący przez przód wozu i przez koniec rozwory i w ten sposób łączący przednią część wozu z tylną, nazywa się także rozwórznik [Lorentz 57 956; 75 VIII 134]. Ten wóz rozworowy posiada cała Polska zachodnia.
Zgodność kaszubsko-polską można zauważyć również w innych częściach wozu. Słowińcy nazywają grubą deskę, położoną na osi, nåusod [Lorentz 57 1546]. Nasadem nazywa się to też w Poznańskiem i w Krakowskiem [Karłowicz 51 III 263]. W ten nasad i w przedni ryczan wkłada się drążki, zwane kłonicami zarówno u Kaszubów, jak w całej Polsce [Lorentz 57 451; Karłowicz 51 II 378]. Nawet deska wozu, w którym się nawóz wozi, nazywa się gnojnicą zarówno u Kaszubów, jak w Krakowskiem, Lubelskiem itd. [Lorentz 57 1543; Karłowicz 51 II 95]. Koła w tych wozach są zwyczajne, ale np. stary pług kaszubski z Wdzydz posiada ciekawe koła krzyżowo-szprychowe (ryc. 4), znane także południowym Słowianom [Poniatowski 72 257].
Dawniej na Kaszubach używano do pracy na roli wyłącznie wołów, które orały w podwójnych jarzmach podgardlicowych, podobnie jak w całej Polsce zachodniej i południowej [MoszyńskI 63 653]. Kaszubi znali także jarzma pojedyńcze, zwane kleka [68 III 400]. Nazwa ta budzi wątpliwość, czy mogła to być tylko połowa jarzma podgardlicowego, czy też raczej gruby kabłąk, używany jako jarzmica, podobnie jak na Mazowszu, w Lubelskiem itd. [Moszyński 63 654]. Ale prócz tego kabłąka mogło być też używane pojedyncze jarzmo podgardlicowe, podobnie jak na Kujawach, w okolicy Rabki itd. Na uwagę zasługuje kaszubska nazwa jarzma jigo [Lorentz 57 1304; 68 III 395], która występuje w Polsce także jako jugo na określeie jarzma [68 IV 203], a także jako poprzeczny drążek u brony albo u sań [Karłowicz 51 II 272]. Również polski charakter mają określenia poszczególnych części jarzma, jak snozy t. j. cienki drążek, którym się jarzmo zasuwa, aby go wół z siebie nie zrzucił [68 III 625; Karłowicz 51 V 185], sciznik t. j. łańcuch lub powróz założony za koniec dyszla i za jarzmo, by woły, idąc z góry, mogły wstrzymywać, ściągać wóz [68 III 616].
Konia zaprzęga się natomiast przy pomocy szli i naszelników, a uprząż ta istnieje nietylko na Kaszubach, ale także w całej Polsce zachodniej i południowej [Moszyński 63 660]. Słowińska nazwa podgarläca [Lorentz 57 821] na określenie rzemienia pod gardłem konia w uprzęży pozwala przypuszczać, że było tu także znane jarzemko końskie, uży-