Po tych wstępnych formalnościach przystępują młodzi do aktu zaręczyn. Przedtem już zaczynają wychodzić zapowiedzi, a zwykle w drugą niedzielę zapowiedziową sprasza się krewnych i gości na zaręczyny. Dawniej obdarzano wtedy rozmaitemi upominkami [Fischer 34 36]. W obrzędzie weselnym słupskim z końca XVIII wieku zapisano tego rodzaju zwyczaj, że od zamówienia zapowiedzi do dnia ślubu panna młoda występowała w stroju różnym od zwyczajnego ubioru. Miejsce czarnej sukni zastępowała niebieska, z zębatą czarną taśmą u dołu, miejsce białego fartucha zielony, a czarną opaskę na głowie przystrajała czworograniasta mosiężna, grawirowana ozdoba, dokoła głowy i czoło nosiła wieniec uwity z ligustru, ruty, selerów, a przybrany w złoty, świecący papier. Panu młodemu do wyróżnienia wystarczała niebieska lub zielona wstążka na kapeluszu [76 XXII 232]. W podobną koronę ubiera się panna młoda na Mazowszu, Śląsku i Podlasiu [Biegeleisen 12 83]. W związku z ubraniem głowy u panny młodej zasługuje na podkreślenie, że Kaszubka idzie do ślubu z głową owiniętą w białą płachtę [Biegeleisen 12 120, 195], podobnie jak u innych Słowian zachodnich i wschodnich.
Śluby odbywały się z końcem XVIII wieku w Słupskiem zwykle w tygodniu po św. Michale lub na św. Dionizego [76 XXII, 231]. Kaszubi odbywali niegdyś wesela także przed św. Marcinem, dziś więcej w czasie po Trzech Królach do Zapust [Fischer 34 36]. Wesele kaszubskie odbywa się nieraz w czwartek, który to dzień także w wierzeniach ludu polskiego uchodzi za szczęśliwy, ale z wyjątkiem poniedziałku dozwolone są także inne dnie [Biegeleisen 12 23].
przedślubne
Pewną specjalną formę ma zapraszanie na wesele. Drużba przystrojony kwiatami, a zwany wabca, na kilka dni przed weselem objeżdża wsie konno lub tylko obchodzi i zaprasza na wesele w dowcipnej, wierszowanej częściowo formie [68 III 659]. W niektórych mniejszych wioskach panował zwyczaj, że zapraszano na wesele całą wieś. Forma ta znana była w Polsce, a doniedawna także na Połabszczyznie i na Łużycach. Również młodzi przed weselem obchodzą wieś, prosząc o błogosławieństwo, a także o wspomożenie. W okolicy Słupska obwożono po wsi na półwozie, ciągnionym przez młodzież, pannę młodą na kilka dni przed ślubem, a przystając przed każdym domem wołano: wspomagajta mirzecę (t. j. pannę młodą). Na to wezwanie mieszkańcy danej wsi znosili różne podarki do wozu [Biegeleisen 12 68]. Podobne wspomaganie młodej można zauważyć na Mazowszu i w Lubelskiem, jako pozostałość dawnego zwyczaju składania się na nowe gospodarstwo wychodzącej zamąż dziewczyny.