Strona:Kaszubi na tle etnografji Polski.djvu/051

Ta strona została skorygowana.

maniu, że zmarły musi wprzód te węzełki porozwiązywać i inne przeszkody zwalczyć, nim jako upiór będzie mógł wstać i rodzinę zabierać. Zwyczaj dawania sieci zmarłemu do trumny istnieje także na Helu, oraz nad jeziorami raduńskiemi [50 nr. 140]. Nie jest obcy również Kociewiakom [Fischer 38 114].
Kaszubi przymykają zawsze umarłemu oczy [Gulgowski 47 221], a nieraz podkładają zmarłemu pod brodę śpiewnik, aby mu zamknąć usta. Przesąd o zabójczym wzroku zmarłego jest powszechny w całej Polsce, natomiast zwyczaj zamykania ust spotyka się w Małopolsce, zwłaszcza w Ropczyckiem [Fischer 38 120—122]. Wogóle istnieją rozmaite praktyki, mające na celu pozbycie się ducha zmarłego z domu. Dlatego Kaszubi przewracają ławkę, na której ustawiona była trumna, albo też stołki w tem przekonaniu, że zmarły wtedy nie wraca [Tetzner 86 462]. Podobny zwyczaj przewracania sprzętów, a zwłaszcza stołków lub ławki, na której stała trumna, spotykamy w Poznańskiem, na Śląsku, w Łowickiem, w Sieradzkiem i w Lubelskiem [Fischer 38 142—143].
O śmierci zaszłej w domu zawiadamiano dawniej w Cecenowie w ten sposób, że jeden z krewnych zmarłego zapraszał mieszkańców wsi na pogrzeb, chodząc od domu do domu i pukając kijem o ziemię, do izby jednak nie wchodził [76 XXII 233]. Albo posyłali Kaszubi dawniej od domu do domu chłopca, który laską uderzał w drzwi i głośno wołał: „Kazali was prosić za ciałem“. Koło Pucka dla oznajmienia o zgonie i wezwania na pogrzeb wybierają babę, która obchodzi domy z białą pałką leszczynową, lub też zwołują na pogrzeb w ten sposób, że najstarszy ze wsi zgromadza przez czarną palécę, którą podaje jeden drugiemu na znak zaproszenia pogrzebowego [Cenôva 23 79]. Również na Śląsku puka się tylko we drzwi, a do izby nie wchodzi, aby nie wnieść śmierci. W innych okolicach Polski zawiadamia się przy pomocy krzyża lub palicy podawanej z rąk do rąk z odpowiednim objaśnieniem [Fischer 38 151].
Zasada kaszubska, że trumna dla dorosłych powinna być czarna, a dla dzieci żółta, obowiązywała dawniej także i w Polsce [Fischer 38 156—157]. Do trumny dawali Słowińcy swoim zmarłym śpiewnik, flaszkę wódki, włosy, pióra i pazury swych zwierząt domowych [Tetzner 86 431]. W Cecenowie dawano nieboszczykowi śpiewnik, aby mógł śpiewać. Dzieciom zmarłym ofiarowywano ich ulubione rzeczy, zabawki, bo inaczej nie miałyby w grobie spokoju. kaszubi dawali pijakowi nawet flaszkę z wódką lub wogóle jadło, napoje i różne przyjemne mu rzeczy [Cenôva