Pełna komizmu jest także pieśń o tabace, która była dla ludu kaszubskiego czemś bardzo pożądanem [66a II 300]. Piosenka ta była znana także w Wielkopolsce, w Lubelskiem i w ziemi malborskiej [Łęga 60 154—155].
żołnierskie
i historyczne
Nie brak też na Kaszubach śladów dawnych pieśni żołnierskich. Szczególnie znana jest druga część pieśni o żołnierzu tułaczu, zawierająca motyw żołnierza, którego siostry żegnają przy odjeździe [Nadmorski 65 156]:
W kotłe, bębne uderzeli, na łejenke nakazeli,
Jeche bem je na łejenkę, be mnie kto konika łebsodłał
Starsze sestra usłyszała, konika mu łebsodłała.
A te dregie weprowedze, a te trzece miecz podaje.
Inne polskie odmiany [Bystroń 18 75] mają brzmienie prawie takie same:
W bębny kotły zabębnili
Na wojenkę zatrąbili
Starsza siostra konia dała,
Sama mu go osiodłała itd.
Rzecz znamienna, że nawet tak rzadkie polskie śpiewki historyczne znalazły swoje echo na Kaszubach [Bystroń 18 100]. Niewątpliwie ułamkiem jakiegoś śpiewu obozowego jest śpiewka:
Wu Koscuszki dobre żece,
Bo dał talor na przepice!
do legend
Wreszcie znane są pieśni kaszubskie, które nawiązują do różnych dawnych legend. Taki charakter mają pieśni o dziewczynie i przewoźniku, pod których dzisiejszą powłoką kryje się legenda o św. Marji Egipcjance. Pieśni te mają rozprzestrzenienie ogólnopolskie [59 XXII 63—71].
Legendarny charakter ma pieśń kaszubska [Lorentz 58 810] o Panu Jezusie, co spotkał dziewczynę przy studni, prosił o wodę, przejrzał jej grzechy i wezwał do pokuty. Dziewczyna tak się długo spowiadała, aż się prochem rozsypała, a wreszcie:
Same zwone zazwonile a chorągwie poruszile,
Woltorze se odslonile, swjatlo swjece zapalilo.
Wśród polskich pieśni dziadowskich pieśń ta również jest dość powszechna [Gloger 41 241].