Strona:Kazimierz Bajoński - Bank Przemysłowców.pdf/14

Ta strona została przepisana.

ciekawością w nasze prace i pytając: czy też sprostają temu zadaniu, które obecnie spada na ich barki, jako obowiązek wypływający z tak bardzo upragnionej i wyczekiwanej swobody. Obowiązków tych spadło na nas odrazu cały szereg!
Odrodzenie Polski nakazywało Bankowi Przemysłowców w pierwszej linii zapoznać się coprędzej z bratniemi instytucjami całej Polski. Dzisiaj po zaledwie 3-letniem istnieniu Rzeczypospolitej prawieby się wierzyć nie chciało, że Bank Przemysłowców, mający stałą łączność ze wszystkiemi znacznemi bankami w Niemczech, z żadnym bankiem warszawskim nie utrzymywał handlowych stosunków. Dzisiaj po tak krótkim okresie czasu zdaje się nieprawdopodobnem, że kierownicy najpoważniejszych instytucyj wielkopolskich nie znali wogóle Warszawy a warszawskie instytucje Poznania. Zdawaćby się mogło niewiarygodnem, że Bank Przemysłowców liczący w ostatnim roku przed światową wojną około 7000 członków, a około 40.000 deponentów ze wszystkich miast i miasteczek Wielkopolski, Pomorza, Śląska, Westfalji i Nadrenji, posiadał tylko jedno jedyne konto z Warszawy. Kordon graniczny Niemiec i Rosji tak skutecznie działał, polityka zaborców tak doskonale o to dbała, abyśmy się nawzajem nie poznali. To zło, tę rozłąkę wiekową, niedozwalającą nawet na wzajemne poznanie siebie i stosunków, ten brak choć najskromniejszej łączności było trzeba najprędzej usunąć, a kordon graniczny w sprawach ekonomicznych tak rozerwać skutecznie, by ani ślad po nim nie pozostał. Dzisiaj z przyjemnością stwierdzić muszę, że w tym stosunkowo krótkim czasie naszego odrodzenia, zbliżenie to w stosunkach gospodarczych nastąpiło z błyskawiczną szybkością, dzisiaj stwierdzić mogę, że w całej