Strona:Kazimierz Bartoszewicz - Słownik prawdy i zdrowego rozsądku.djvu/109

Ta strona została uwierzytelniona.
101

naszych „przysłowiarzy“) jak cygański batog, jak dziadowska puha, jak dziadowska torba, jak furmański bicz, jak psi ogon i jak żydowska pończocha. Dlaczego w tym spisie opuszczono język babski — autorowi Słownika niewiadomo.
Rozrzutność albo marnotrawstwo, proste następstwo oszczędńości i skąpstwa, gdyby bowiem nie było oszczędnych i sknerów, nie byłoby co marnotrawić. Rozrzutników podają ustawy pod kuratelę, a patrzą obojętnie na skąpców, którzy są ojcami rozrzutników. Wyraźne pomieszanie pojęć.
Rozsądek rzecz rzadko spotykana i dla tego mylne o niej panują wyobrażenia. Żeniących się z miłości nazywa się głupimi, żeniących się dla pieniędzy rozsądnymi. Inni twierdzą przeciwnie, iż najnierozsądniejsze jest małżeństwo z rozsądku. Rozsądnymi mianuje się tchórzów, którzy chowają się w mysiej dziurze wówczas, gdy inni się narażają; gdy tym „innym“ powinie się noga, rozsądni wychodzą z nory na światło i wołają: a co, nie mówiliśmy? nie ostrzegaliśmy? — natomiast jeżeli się sprawa powiedzie, pierwsi wyciągają rękę po odniesione korzyści. Rozsądni rodzice strzegą córek aż do zamążpójścia, a potem patrzą obojętnie na ich prowadzenie się; są kupcami, obawiającymi się, że zepsutego towaru pozbyć się będzie trudno, a co się później z towarem stanie, już ich nie obchodzi. Rozsądny mąż patrzy przez szpary na postępowanie małżonki, jeżeli intercyza ślubna nie daje mu prawa do rozporządzania jej majątkiem. Rozsądne panny uprawiają flirt na prawo i na lewo, aż która z much w sieć ich nie wpadnie; nierozsądkiem jest kochać jednego, bo nuż „nic z tego nie będzie?“ Rozsądny pisarz chwali innych, choćby dzieła ich były marne, spodziewa się bowiem od nich