Strona:Kazimierz Bartoszewicz - Słownik prawdy i zdrowego rozsądku.djvu/76

Ta strona została uwierzytelniona.
68

order złotego runa, posada ministra, 100 miljonów koron szwedzkich czy austrjackich, a nawet niż prawdziwa korona. Każda Zosia jest zdania, że lepszy młody sekretarz, niż stary prezes. „Pan młody i panna młoda“ mogą mieć po lat 60 i więcej. Rysiński powiada:

„Za grzechy młodości,
Karze Pan Bóg stare kości“.

Młyn miele zboże. Kobiety mielą językiem.
Monaco — pole chwalebnych czynów naszej arystokracji.
Mormoni — zakon moralny, założony przez Jana Smitha, a ulepszony przez Brigham Jounga. W krajach położonych między Baltykiem a Karpatami pełne są mormonów miasta i dwory wiejskie, zwłaszcza kawalerskie.
Motłochem nazywamy tłum, masę, wogóle wszelkie zbiorowisko ludzi, choćby nawet inteligentnych, jeżeli mają odmienne od nas zdanie i działają wbrew naszym życzeniom; piszemy wówczas: nie chodzi nam o opinję motłochu. Jeżeli jednak ten motłoch zgadza się z nami w zapatrywaniach i postępuje podług naszych wskazówek, wówczas mówimy: stoi za nami rozumna opinja ogółu.
Motyka — instrument, z którym wybiera się przemysł galicyjski na słońce.
Mózg. — Sebastjan Petrycy pisze: „Żona według rozkazania mężowego, a nie według swego mózgu, ma dom prowadzić“. Panie nasze nie studjują starej literatury, a więc nie czytają i Petrycego.
Mowy bywają długie i głupie, oraz krótkie i rozumne — te ostatnie rzadko się zdarzają. Mowa w parlamencie, której nikt nie słucha, jest na to, aby wyborcy ją czytali i dziwili się, że poseł umie mówić. Mowy kandydackie, patrz pod: obiecanka-cacanka.