Strona:Kazimierz Bartoszewicz - Słownik prawdy i zdrowego rozsądku.djvu/91

Ta strona została uwierzytelniona.
83

dziewicom. Urzędownie panna przestaje być panną w dzień ślubu, choć w życiu dzieje się rozmaicie. Obecnie feministki protestują przeciw tej nazwie, uważając ją za ubliżającą (?). Najwięcej jest „panien do wzięcia“, najmniej „panien posażnych“. Są także panny „z dwoma językami i fortepianem“.
Panteon, resursa dla zmarłych, do której wstęp wolny jedynie za biletami, wydawanemi przez t. zw. opinję publiczną, osobę bardzo wpływową i potężną, ale rzadko prowadzącą się moralnie (ob. pod: Opinja).
Papa, najczęściej mąż „mamy“, indywiduum przeznaczone do karmienia i ubierania rezultatów pożycia małżeńskiego. Inny gatunek służy do pokrywania dachów.
Paragraf, przyrząd do kręcenia, używany przez sędziów, prokuratorów i adwokatów.
Parlament w Austrji, instytucja wprowadzona w tym jedynie celu, aby zdjąć odpowiedzialność z jednostek i dusić ludność podatkami; szkoła wymowy, opłacana z kieszeni biedaków; resursa dla próżniaków, którym nic robić się nie chce; akademja intryg, plotek, nienawiści; świątynia dla kupczących zasadami. — Większość parlamentarna, maszyna do uciskania mniejszości. Opozycja parlamentarna, tyle co koło piszczące, bo nie nasmarowane. W parlamencie zwykle bywa gorąco, wreszcie par się ulatnia i zostaje sam lament dla obywateli.
Patryotyzm, nieznośny ciężar w naszych stosunkach. Gdzieindziej używa go się jako wierzchowca, i można na nim wysoko wyjechać. U nas patryjota znaczy tyle, co narwany, warjat, głupiec. Marka patryjoty nie popłaca w żadnem stronnictwie, choć każde z nich patryjotyzm na szyldzie swym wywiesza. Dla